Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Aktualnosci

Nauczyciele szkół podstawowych martwią się o uczniów. „Będą mieć zaległości”

Agnieszka Halman

19 stycznia 2021 11:21

Udostępnij
na Facebooku
Nauczyciele szkół podstawowych martwią się o uczniów. „Będą mieć zaległości”

Dzieci powinny wrócić do szkół. Adobe Stock/licencja podstawowa

Ponowne przedłużenie lockdownu poskutkowało tym, że uczniowie szkół podstawowych nie wrócili do szkolnych ławek. Zdaniem nauczycieli stanowi to ogromny problem. Dzieci w tym wieku powinny uczyć się, bezpośrednio kontaktując z nauczycielem. Edukacja internetowa nie przyniesie takich samych rezultatów, co ta prowadzona w formie stacjonarnej.
testek
Reklama

Obawy nauczycieli

Według raportu przedstawionego przez portal AD.nl niemal 61 proc. niderlandzkich nauczycieli obawia się, że uczniowie będą mieć zaległości w nauce.

Choć zajęcia w trybie zdalnym rozpoczęły się dość szybko i nie było okresu przejściowego pomiędzy zajęciami w szkole, to jest to edukacja na zupełnie innym poziomie. Nauczyciel nie ma bezpośredniego kontaktu z uczniem i nie ma możliwości, by kontrolować jego uwagę tak, jak w szkole.

Ponadto nauczyciele zauważyli, że młodzi ludzie nie radzą sobie z izolacją i brakiem kontaktu z rówieśnikami. Te problemy związane z psychiką mają odbijać się na ich słabym skupieniu na zajęciach i brakiem motywacji.

Słabsi uczniowie

Zdaniem nauczycieli (77 proc. ankietowanych) w najgorszej sytuacji znajdują się słabsi uczniowie, którym zdobywanie wiedzy nie przychodzi zbyt łatwo. W przypadku nauczania zdalnego mogą oni w łatwiejszy sposób „wymigiwać się” od pytań nauczyciela lub mogą po prostu szybko sprawdzić odpowiedź w internecie. Żadne z tych działań nie wpłynie na poszerzanie ich zasobów informacji.

Im dłużej trwa druga blokada, tym większe są negatywne konsekwencje dla uczniów. Nauczyciele wyraźnie na to wskazują
~badacz Vincent van Grinsven dla Ad.nl

Niepokojące badania zostały przedstawione m.in. przedstawicielom ministerstwa edukacji. Minister Arie Slob zapewnił, że przeznaczy dodatkowe środki na wsparcie uczniów w tej trudnej sytuacji.

Zamknięcie szkół

Podjęcie decyzji o zamknięciu placówek edukacyjnych w kraju tulipanów było odwlekane dość długo. Kiedy sąsiednie kraje już dawno zrezygnowały z prowadzenia zajęć, z powodu rozwijającej się wówczas pandemii, niderlandzkie szkoły funkcjonowały normalnie.

Szybciej od rządzących zaczęli reagować rodzice, którzy nie wypuszczali swoich dzieci do szkoły. Skutkowało to tym, że z powodu braku uczniów, a także kadry pedagogicznej, zajęcia i tak się nie odbywały. Finalnie placówki zostały zamknięte 15 marca 2020 roku.
Ponowne zamknięcie szkół podstawowych nastąpiło w grudniu. Ta decyzja spotkała się z dezaprobatą obywateli, którzy są przekonani, że ich dzieci są bezpieczne i w szkole będą mogły uzyskać większą wiedzę. Powrót do szkolnych ław oznacza dla opiekunów także odciążenie w sytuacji pracy zdalnej.
Gość
Wyślij


Bliżej nas