Niderlandy: kolejne materiały wybuchowe znalezione w sklepie z polskimi produktami

Do zdarzenia doszło w Beverwijk 28 czerwca. Funkcjonariusze otrzymali informację o tym, że na miejscu znajduje się podejrzany ładunek i natychmiast zdecydowali się to sprawdzić. Na miejscu znaleźli bombę i udało im się także zatrzymać osobę podejrzaną o jej podłożenie.

Niderlandzkie media wstępnie łączą zdarzenie z serią napadów na sklepy z polską żywnością w kraju tulipanów. Do ostatniego wybuchu tego typu firmy w kraju doszło w sobotę 19 czerwca w Panningen. Budynek został podpalony przez dwie osoby, które uciekły z miejsca zdarzenia na skuterach.

To nie pierwsza próba podpalenia supermarketu w Beverwijk. W ubiegłym roku, gdy dochodziło do serii podpaleń, sklep był celem przestępców aż dwukrotnie.

Po raz pierwszy eksplozja nie spowodowała zbyt wielu szkód. Wnętrze można było łatwo od odbudować, a koszty pokryła firma ubezpieczeniowa. Prawdziwy problem pojawił się przy drugim wybuchu. Tym razem eksplozja uszkodziła nie tylko sklep, ale też całe centrum handlowe. Zdarzenie zagrażało także życiu przechodniów i pobliskich mieszkańców.

Policja nadal prowadzi zbiorowe śledztwo w sprawie serii wybuchów. W związku z tymi atakami kilka tygodni temu doszło do czterech aresztowań.

Podejrzani to mężczyźni w wieku od 20 do 26 lat, wszyscy z Amsterdamu. Jeden z nich, 20-latek, został aresztowany we Francji na mocy europejskiego nakazu aresztowania i od tego czasu został przekazany niderlandzkim funkcjonariuszom. Wszyscy czterej znajdują się w areszcie i są podejrzewani o udział w jednej lub więcej eksplozji.