Niderlandy: koronawirus w kościołach. Zmarły dwie osoby odpowiedzialne za nagrywanie mszy online

Nagrywanie mszy w Biddinghuizen odbyło się 15 grudnia. Gdy po zdarzeniu okazało się, że jedna z obecnych na mszy osób otrzymała pozytywny wynik na COVID-19, wszyscy musieli udać się na kwarantannę. Szybko okazało się, że łącznie zachorowało 10 osób, w tym przewodniczący wspólnoty Jan Klopman.

Początkowo zakażona grupa miała dobrze znosić zainfekowanie wirusem. Tylko dwie osoby posiadały bardziej odczuwalne objawy. Niedługo później ci sami chorzy trafili do szpitala, a w dalszej konsekwencji zmarły.

To nie pierwszy przypadek, kiedy niderlandzki kościół jest ogniskiem rozprzestrzeniania się wirusa. Już w listopadzie ubiegłego roku informowaliśmy o zakażeniach w Enschede (prowincja Overijssel), które poskutkowały tymczasowym zamknięciem świątyń.

W tamtym przypadku powodem zachorowania był klub karciany, który był silnie związany ze środowiskiem kościelnym.Świątynia musiała zostać zamknięta przez okres dwóch tygodni, a następnie wróciła do normalnego porządku mszy.

W tegoroczne święta wiele kościołów w Niderlandach zdecydowało się zamknąć drzwi dla wiernych. Nie odbyła się tradycyjna pasterka, co zbulwersowało wierzącą i praktykującą część narodu. 

Decyzja księży była spowodowana apelem ministra zdrowia, Ferda Grapperhausa. Polityk wezwał kościoły katolickie, protestanckie, żydowskie, muzułmańskie, buddyjskie do pilnego stosowania zalecenia, by organizować msze w formie online.

Poza świętami kościoły nadal według prawa mogą pozostać otwarte. Nie da się w nich egzekwować obowiązku nakładania maseczki i zachowania bezpiecznej odległości. Z tego względu są to miejsca będące idealnym środowiskiem do rozprzestrzeniania się koronawirusa.

Podobna sytuacja ma miejsce także w Polsce. Tu również kościół nie jest w żaden sposób ograniczany, a obostrzenia bardzo często bywają łamane.