Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Aktualnosci

Niderlandy po wprowadzeniu lockdownu. Przedsiębiorcy oburzeni: „To skandal!”

Agnieszka Halman

20 grudnia 2021 10:05

Udostępnij
na Facebooku
Niderlandy po wprowadzeniu lockdownu. Przedsiębiorcy oburzeni: „To skandal!”

Od teraz ludzie mogą chodzić na zewnątrz maksymalnie w dwie osoby. Adobe Stock/licencja podstawowa

W ten weekend w kraju tulipanów wprowadzono nowe obostrzenia, które okazały się najbardziej rygorystycznymi od początku pandemii koronawirusa w Niderlandach. Część mieszkańców przyjęła decyzję władz z pokorą, jednak część uważa, że rząd wydał wyrok na właścicieli firm gastronomicznych i handlowych. Sprawdziliśmy, jak na sprawę zapatruje się ta druga grupa i jakie będą konsekwencje zamknięcia lokali usługowych.
testek
Reklama

Reakcja przedsiębiorców

Po wprowadzeniu obostrzeń w niedzielę 19 grudnia w stronę władz skierowano wiele głosów krytyki. Najostrzej wypowiadali się przedsiębiorcy, a także eksperci reprezentujący ich interesy. Twardy lockdown jest dla branży prawdziwą próbą, bowiem okres świąteczny zwykle zapewniał im najwyższe utargi w ciągu całego roku. Tym razem firmy będą musiały przetrwać bez wysokich zarobków.

To skandal! Handel detaliczny i gastronomia są niszczone bez powodu [...] Najbliższe dwa tygodnie w roku to tygodnie szczytowe, kiedy przedsiębiorcy muszą zarobić dużo pieniędzy, bo niedługo zacznie się okres spokoju ~Cor Molenaar z Oosterbeek, ekspert ds. handlu detalicznego na Uniwersytecie Erazma w Rotterdamie dla AD.

Właściciele wypowiadają się także w kontekście tego, jak wiele stracili po dwóch poprzednich, ale lżejszych blokadach. Zdaniem przewodniczącego organizacji przedsiębiorców Ondernemend Nederland cytowanego przez NU firmy mają około 20 miliardów euro długu podatkowego, a także prywatne zapożyczenia. Kolejny, mocniejszy lockdown skończy się bankructwem dla całej masy małych biznesów.

Panika społeczeństwa

Zamknięcie firm to nie tylko cios dla właścicieli przedsiębiorstw, ale także dla konsumentów. Niektórzy Niderlandczycy na wieść o twardym lockdownie zareagowali w bardzo silny sposób. W ostatni dzień przed wprowadzeniem restrykcji wyruszyli na zakupy, by skorzystać z otwartych sklepów, kawiarni i barów w ostatnim możliwym momencie.

Problematyczny jest przede wszystkim fakt, że blokada została wprowadzona właśnie teraz, czyli przed Bożym Narodzeniem. Choć Niderlandy są krajem ateistycznym, to zwyczaj wzajemnego obdarowywania się w okresie świątecznym od zawsze był tam niezwykle popularny. Osoby, które nie zdążyły kupić podarków dla swoich bliskich, będą mogły teraz zamówić je tylko za pośrednictwem sklepów online. Ci, którzy przepadają za wybieraniem prezentów „na żywo”, w tym roku muszą pogodzić się z rozczarowaniem.

Obostrzenia w Niderlandach

Informację o blokadzie w kraju tulipanów podano 18 grudnia na konferencji prasowej zorganizowanej przez rząd. Mark Rutte przekazał, że do 14 stycznia w całych Niderlandach obowiązuje twardy lockdown, który jest reakcją na piątą falę pandemii wywołaną wariantem omikron. Nowe obostrzenia działają równolegle z tymi zaprezentowanymi kilka dni wcześniej, przez co obecnie państwo posiada najwięcej ograniczeń od początku kryzysu covidowego.
Najważniejsze nowe restrykcje, które zaprezentował premier, to zamknięcie niemal wszystkich sklepów (otwarte pozostaną supermarkety i apteki) oraz restauracji, barów, siłowni, salonów fryzjerskich, kin itp. Właściciele gospodarstw domowych będą mogli wpuścić do mieszkań nie więcej niż dwóch gości i taka sama jest również liczba osób, które maksymalnie mogą przebywać obok siebie na zewnątrz.
Gość
Wyślij


Bliżej nas