Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Czytelnia

Czy obywatele Niderlandów jedzą pączki? Świętowanie tłustego czwartku za granicą

Anna Soroko

24 lutego 2022 08:55

Udostępnij
na Facebooku
Czy obywatele Niderlandów jedzą pączki? Świętowanie tłustego czwartku za granicą

Tłusty czwartek w Holandii? Czemu nie! fotolia.com/ fot. Masson/ royalty free

Tłusty czwartek – dzień, na który wszyscy czekaliśmy. Dzisiaj bez wyrzutów sumienia i pełnych oskarżenia spojrzeń najbliższych można zajadać się pysznymi pączkami i faworkami. Tak przynajmniej jest Polsce. A jak ta tradycja wygląda w Holandii? Czy każda cukiernia i kawiarnia otwiera swe drzwi dla pączkowych fanatyków? Jak spędzić tłusty czwartek za granicą i zjeść swój przydział smakołyków? Odpowiadamy na te palące pytania.

Czy Niderlandczycy jedzą pączki?

Niestety nie. Tłusty czwartek, przetłumaczony jako Vette Donderdag, istnieje w holenderskim słowniku, jednak odnosi się jedynie do polskiej tradycji. W kraju wiatraków słodki zwyczaj jedzenia tłustych smakołyków nie istnieje i jeśli gdzieś w lokalnych mediach pojawiają się o nim informacje, to w kontekście Polski: jak tłusty czwartek obchodzony jest w tym kraju i czym tak właściwie są pączki i faworki.

Obywatele Niderlandów mają jednak swój własny odpowiednik pączków – to oliebollen, smażone na głębokim tłuszczu tradycyjne noworoczne smakołyki.

Jak zjeść pączka w Niderlandach?

Istnieje utarta opinia, że jeśli ktoś w tłusty czwartek nie zje pączka, to nie będzie mu się powodziło. Nawet za granicą nie warto więc igrać z losem. Na szczęście zaopatrzenie się w chroniący przed fatum tłusty smakołyk nie jest tak trudne, jak mogłoby się wydawać.

Wystarczy rozejrzeć się po różnych grupach i forach internetowych polskich społeczności mieszkających w Niderlandach, gdzie łatwo o ogłoszenia od osób, które smażą pączki i faworki na zamówienie.

Poza tym, jeśli mamy odrobinę cierpliwości, możemy sami usmażyć pączki. Jest to w końcu nasza narodowa receptura i jeśli ludzie w XVII wieku mogli to robić, to przy pomocy współczesnych narzędzi nie jest to przecież aż tak skomplikowane.

Przepis na swojskie pączki

Aby usmażyć własne, pyszne pączki, potrzebować będziemy:

– 1 kg mąki;
– 20 g suchych drożdży;
– 1 jajka i 6 żółtek;
– 5 łyżek oleju;
– 150 g cukru;
– 16 g cukru wanilinowego;
– pół łyżeczki soli;
– 40 ml alkoholu (wódki lub likieru);
– 0,5 litra mleka
– 1 cytrynę (w formie soku i startej skórki);
– cukru pudru do posypania pączków;
– ulubioną konfiturę lub powidła do nadzienia;
– 1 l oleju do smażenia.
Mąkę należy przesiać do miski i wymieszać z drożdżami, następnie dodać resztę składników, pamiętając, aby olej dolać jako ostatni. Dobrze wymieszać, a następnie wyrabiać do uzyskania gładkiej konsystencji ciasta. Uformować wielką kulę, włożyć do czystej miski, przykryć i odstawić w ciepłe miejsce na półtorej godziny, tak by ciasto mogło odpocząć i podwoić swoją objętość.

Po tym, jak ciasto wyrośnie, wyłożyć je na oprószony mąką blat i zacząć wyrabiać pączki  – odrywając takiej samej wielkości kawałki ciasta i lekko je rozwałkowując, aby dodać do nich nadzienie. Proces ten wygląda nieco jak lepienie pierogów. Na środek należy nałożyć konfiturę, potem delikatnie skleić brzegi i uformować kulkę. Gdy wszystkie pączki są gotowe, ponownie trzeba je przykryć i zostawić na kolejne pół godziny, aby jeszcze podrosły.
8Cały litr oleju wlać do garnka i doprowadzić do wrzenia. Odczekać, aż temperatura wzrośnie do około 170 stopni i rozpocząć smażenie – pączki powinny zyskać piękny, złoty kolor. Po wyciągnięciu odsączyć nadmiar oleju, posypać cukrem pudrem i voilà! Możemy z dumą świętować tłusty czwartek.

Jeśli mamy jakichś znajomych Holendrów, koniecznie musimy ich poczęstować naszymi pysznymi pączkami – niech wiedzą, co tracą!
testek
Reklama
Gość
Wyślij


Bliżej nas