Sinterklaas kontra Kerstman: kto jest prawdziwym Świętym Mikołajem?

Jeśli kiedyś zastanawialiście się, skąd Mikołaj ma siły i fundusze na obdarowanie wszystkich dwoma prezentami w ciągu jednego miesiąca, to odpowiedź na to pytanie jest prosta: jest ich dwóch. Jeden jest tradycyjną postacią wywodzącą się z historii, drugi to nieco nowszy twór, który powstał tak naprawdę po to, by ludzie wydawali więcej pieniędzy.

Osoba Sinterklaasa wywodzi się od świętego kościoła katolickiego i prawosławnego, Mikołaja z Miry, który żył na przełomie III i IV wieku. Dlatego właśnie holenderski Sint występuje czerwonych, biskupich szatach, z mitrą na głowie i pastorałem w dłoni. 

Takie przedstawienie Mikołaja nie jest także obce nam, Polakom. 

W Holandii Święty ten posiada niemalże rangę celebryty i co roku hucznie witany jest w kraju wiatraków, do którego przybywa tradycyjnie parostatkiem z odległej Hiszpanii w otoczeniu wesołych pomocników, Zwarte Pietów (Czarnych Piotrusiów). 

Od połowy listopada do 6 grudnia Sinterklaas gości w Holandii i obdarowuje grzeczne dzieci drobnymi podarkami, które wkłada do ustawionych przy drzwiach, wyczyszczonych bucików. Ostatniej nocy przynosi on na pożegnanie największy prezent, po czym wraca do Hiszpanii na kolejny rok. 

Kto w takim razie zostawia prezenty pod choinką w nocy z 24 na 25 grudnia?

W święta Bożego Narodzenia pałeczkę przejmuje Kerstman, który dla wielu z nas może łudząco przypominać dobrotliwego bohatera reklam Coca-Coli, w czerwonym stroju obszytym futrem, rumianą twarzą przesłoniętą bujną, białą brodą oraz o rubasznym śmiechu.

Tak naprawdę ustawianie w domu kolorowej choinki i obdarowywanie się prezentami w święta nigdy nie było typową, holenderską tradycją. Za podarki odpowiedzialny był Sinterklaas, a Boże Narodzenie obchodzono dość skromnie, a z pewnością nie z taką pompą, jak na przykład w Polsce. 

Kerstman stworzony i wypromowany został w Holandii tak naprawdę po to, aby ludzie wydawali więcej pieniędzy z okazji świąt. Jest on znany na całym świecie: mieszka w Laponii, jeździ saniami zaprzężonymi w renifery, jego pomocnikami są elfy, a w wigilijną noc wchodzi on do domów przez komin i zostawia prezenty dla wszystkich domowników.