Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

()
Początkujacy
Nie wiem jak na biegunie ale u mnie jest na okrągło czego wszystkim życzę.



Krokusy

Z pociemniałej niwy
krokusy wyjrzały,
roześmiane słońcem,
barwą urzekały.
Śmiej się razem z nimi
od samego rana,
urzekaj i czaruj,
i bądź ubóstwiana.
Nie w jeden dzień w roku
-póki życia starczy,
świętuj nieprzerwanie,
niechaj Ci się farci.

Więcej by maszkar: marekmroziuk.blogspot.com
Zgłoś wpis

()
Początkujacy

Głuptasie

Trzeba nieźle być stukniętą,
by się cieszyć z faktu tego,
że raz w roku ma się święto.

Przyjdą, zrobią zamieszanie,
a od jutra naprzód, pędem,
do roboty miłe Panie.

Szczota, gary, mop i ściera,
dzieci, pranie, i do wyra,
bo mężowi chuć doskwiera.

Poza domem, w wolnym czasie,
coś zarobić, nie narzekać.
Druga w nocy? Spij głuptasie.

Więcej: marekmroziuk.blogspot.no/2012_10_01_archive.html
Zgłoś wpis
682 Posty
anna ...
(wiedzma)
Latający Holender
Trzeba nieźle być stukniętym
Żeby wierzyć ze kobiety
Cieszą się corocznym świętem

Przyjdą zrobią zamieszania
Rzuca kwiatkiem, myślą-moja
Już się kłania ma ironia

Bo to nie tak Drogi Panie
Oprócz chuci jest romantyzm
Kochać, pieścić jak boginie

Lecz ja nie wiem na co rymy
Wiedza to panowie prawdziwi
Dlatego u dam wiodą prymy
Zgłoś wpis

()
Początkujacy
wiedzma napisał:
Trzeba nieźle być stukniętym
Żeby wierzyć ze kobiety
Cieszą się corocznym świętem

Przyjdą zrobią zamieszania
Rzuca kwiatkiem, myślą-moja
Już się kłania ma ironia

Bo to nie tak Drogi Panie
Oprócz chuci jest romantyzm
Kochać, pieścić jak boginie

Lecz ja nie wiem na co rymy
Wiedza to panowie prawdziwi
Dlatego u dam wiodą prymy


Dobre, rzuca na kolana.
Wiedźma to prawdziwa dama.
Zgłoś wpis

()
Początkujacy

Prośba poety

-Chciałbym być jako ten ptak, swobodny,
wznieść się nad szczyty, wzlatać nad jodły.
Uczyń mnie ptakiem mój dobry Boże,
będę po świecie latał niezgorzej.

-Otrzymał skrzydła w zamian za ręce,
już nie podetrze się, nigdy więcej
i nie napisze kolejnej prośby,
tupiąc w parapet, w poranek mroźny.

Więcej by maszkar: marekmroziuk.blogspot.com
Zgłoś wpis
682 Posty
anna ...
(wiedzma)
Latający Holender
maszkar napisał:
wiedzma napisał:
Trzeba nieźle być stukniętym
Żeby wierzyć ze kobiety
Cieszą się corocznym świętem

Przyjdą zrobią zamieszania
Rzuca kwiatkiem, myślą-moja
Już się kłania ma ironia

Bo to nie tak Drogi Panie
Oprócz chuci jest romantyzm
Kochać, pieścić jak boginie

Lecz ja nie wiem na co rymy
Wiedza to panowie prawdziwi
Dlatego u dam wiodą prymy


Dobre, rzuca na kolana.
Wiedźma to prawdziwa dama.


Czasem wiedźma,czasem dama
To zależy już od pana...
Zgłoś wpis

()
Początkujacy
wiedzma napisał:
maszkar napisał:
wiedzma napisał:
Trzeba nieźle być stukniętym
Żeby wierzyć ze kobiety
Cieszą się corocznym świętem

Przyjdą zrobią zamieszania
Rzuca kwiatkiem, myślą-moja
Już się kłania ma ironia

Bo to nie tak Drogi Panie
Oprócz chuci jest romantyzm
Kochać, pieścić jak boginie

Lecz ja nie wiem na co rymy
Wiedza to panowie prawdziwi
Dlatego u dam wiodą prymy


Dobre, rzuca na kolana.
Wiedźma to prawdziwa dama.


Czasem wiedźma,czasem dama
To zależy już od pana...


Ode mnie nic nie zależy,
raczej, jak Waćpannie leży.
Wspomnę tylko na awatar,
był bez wad, teraz ma katar.
Zgłoś wpis

()
Początkujacy

Dziewictwo

Nadmiar cennego zbytku
jednorazowego użytku.

Więcej by maszkar: marekmroziuk.blogspot.com
Zgłoś wpis
167 Postów

()
Stary wyjadacz
ja nie wiem czy to dobry watek, ale moze jednak....
tu sa same wierszyki, ale chyba opowiadanko tez by pasowalo do swistkow...
znalazlam takie jedno, dosc glupie ale za to z moralem

O drzewie i wiewiorce

Po lesie biagala wiewiorka, instynkt jej podpowiadal, ze juz czas najwyzszy skonczyc z ta bieganina, zabawami w trawie, wachaniem roznych kwiatkow...Zylo jej sie do tej pory wyjatkowo przyjemnie i beztrosko, ale jakas paskudna intuicja podpowiadala jej, ze czas najwyzszy znalezc jakies drzewo z mala dziupla i zaczac tam gromadzic orzeszki.Skakala tak po tej trawce ogladajac przy okazji rozne drzewa az w koncu znalazla jedno, pomyslala, ze to bedzie dobre miejsce i ze skoro musi juz gdzies miec te dziuple z orzeszkami to, ze tam bedzie akurat.

Mieszkala tak sobie na tym drzewie dlugie lata i wszystkim opowiadala jak fantastycznie jej sie tam mieszka, chociaz to nie byla prawda. Ale wiewiorka byla ambitna, nie uznalwala porazek w zyciu, wiec starala sie nie zauwazac, ze drzewo czesto, przy kazdym lekkim podmuchu wiatru lamalo sobie galezie, ktore za kazdym razem lecialy jej na leb. Potem sprzatala te patyki i liscie, czasem tylko sobie znanym sposobem doklejala jakas galaz - tak zeby nikt nie widzial, ze drzewo na ktorym zalozyla domek tak naprawde sie do tego nigdy nie nadawalo.

Z czasem bylo juz tylko gorzej, jej drzewo nie umialo juz nawet pobierac wody korzeniami. Dotarlo do niej ze musi jednak znalezc cos innego na domek dla siebie i jej uzbieranych orzeszkow.Niedaleko drzewa stalo tez jezioro, wiewiorka widziala, ze na nim tez mieszkaja rozne zwierzeta, ale sama sie bala. Mama jej kiedys mowila, ze wieiorki nie moga mieszkac na wodzie bo sie utopia.

I tak nagle stojac miedzy prawie nagim juz drzewem, praktycznie bez lisci a jeziorem, ktore mimo wszystko wciagalo ja coraz bardziej ku swojemu zdziwieniu zobaczyla, ze tuz przed jej oczami wyroslo nowe drzewo. Wzielo sie sie zupelnie znikad. Bylo wielkie, delikatnie szumialo galeziami. Takie drzewo, w ktorego cieniu mozna by siedziec i siedziec....Raz , dwa na nie wskoczyla, poczula sie jak w domu. zaczela szukac najlepszego miejsca na dziuple i planowac transport orzeszkow - tak zeby podczas przeprowadzki nic im sie nie stalo. Drzewo wygladalo na bezpieczne, wiec zapomniala na chwile o swoim pierwszym, zlym wyborze i zaczela spokojnie mysle o przyszlosci.

I nagle zerwala sie burza, wiatr wzmagal sie coraz bardziej, ulewny deszcz zalal cala sciolke. Byla przerazona. Juz nie raz widziala rozne anomalie pogodowe, ale burza z gradem, oberwanie chmury i nieustanne pioruny!!!!??? Cos takiego przezyla po raz pierwszy. Wskoczyla wiec na to drzewo, pomyslala, ze to cud, ze ono tak nagle przed nia wyroslo i zaufala, ze nawet w tak paskudna pogode bedzie bezpieczna w jego galeziach. Niestety drzewo wygladalo tylko na silne, zdrowe i mocne...W rzeczywistosci szybko, bardzo szybko dalo sie burzy. Najpierw dalo sobie zlamac galezie a potem zostalo przedarte na pol piorunem. Wiewiorka spadla z niego wprost do jeziora i poniewaz nie byla stworzeniem wodnym - utonela....

Moral:
Jak drzewo, na ktorym siedzisz nie daje Ci juz cienia, nie ochrania rozpietymi galeziami, zaczyna rzucac na Ciebie patyki i liscie to najlepiej od razu idz sie utop
Zgłoś wpis
466 Postów
a a
(Adamm)
Latający Holender
@belcia moze jednak tak cos wlasnymi slowami (skad ja to znam?) zamiast tych wiewiorek i patyczkow, co sie dzieje?
Poklocilas sie ze swoim.....menedzerem?
Zgłoś wpis


Bliżej nas