Przyczepa miała nr VIN, przesłałem zdjęcia kobiecinie z Policji, która przyjmowała moje zgłoszenie. Byłem na stacji benzynowej nieopodal miejsca kradzieży, gdzie potencjalnie mogła przejeżdżać. ale nie było kierownika(jutro jeszcze się tam przejdę). Dzwoniłem po sąsiadach, ale nie widzieli albo ich nie było w domu tej nocy. Miałem nadzieje, że w salonie Audi przy rondzie kamera uchwyciła to zdarzenie ale kamery są nieaktywne. Jeszcze nadzieja w tym, że prezes miejscowego klubu, z którym dzień wcześniej podpisałem papiery na granie i trenowanie dzieciaków (piłka nożna), którego spotkałem w komisariacie policji w Maastricht jest Detektywem i zmobilizuję policjanta, który będzie zajmował się tą sprawą.