Witam, jestem nowa na forum. Pracowalam przez 6 miesięcy u Polki w sklepie. Problem zaczął sie tak, że miesiąc wcześniej wyrzuciła 2 dziewczyny nie wypłacając pieniędzy. Inna natomiast sama odeszla widzac co sie dzieje. A mi nagle odmówiła urlopu i w związku z tym tez dalam jej wypowiedzenie. Pierwszym problemem okazała sie wypłata, spóźniła sie 5 dni. Powiedziała najpierw ze zapomniala mi zapłacic po czym, kolejnego dnia ze wyslala i tak sie to ciągnęło do momentu, az jej nie zagroziłam ze wyjde z pracy. Wtedy przyznala, ze nie zaplacila mi bo boi sie ze uciekne z wyplata. Przepracowalam tak jak sie z nia umawialam, i na pozostałe dni miesiąca wzielam urlop. Po powrocie do kraju w styczniu. Po 3 dniach spóźnienia dostałam wypłatę za same godziny. Okazało sie ze innym tez nie zaplacila w terminie. Za urlop nic nie wpłynęło. Zadzwoniłam do niej, powiedziała ze wysle w ciagu tygodnia. I tak minal miesiąc. Kolega poradził mi bym czekała bo wielu pracodawców wyplaca po miesiącu. Ale ona nie odbiera telefonu. Nie wiem gdzie z tym isc. Moze ktoś wie co moge dalej z tym zrobic.
Dodam tylko, ze moja szefowa chciala zrobic ze mnie kierownika w sklepie, tyle ze nie chciala dac ani podwyżki ani aneksu do umowy i to wpłynęło tez na moje wypowiedzenie.