Przychodzi Polak do hiszpańskiej restauracji i prosi kelnera o menu.
Patrzy i mówi:- Poproszę jajo a la corrida.Kelner przynosi mu duże.Na drugi dzień klient przychodzi i mówi:
- Poproszę jajo a la corrida.Kelner przyniósł mu duże.Na trzeci dzień klient znów przychodzi do tej samej restauracji i mówi:
- Poproszę jajo a la corrida.Kelner przynosi mu małe.Klient zaskoczony pyta:
- Jak to jest? Dwa razy przyniósł mi pan duże jaja. A dziś przyniósł mi pan takie małe.A kelner na to:
- Wie pan jak to jest, raz ginie byk, raz torreador