Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Polacy w Holandii

Ambasador RP: Holendrzy muszą bardziej się starać, aby Polacy czuli się w ich kraju mile widziani

Anna Soroko

14 maja 2019 16:24

Udostępnij
na Facebooku
Ambasador RP: Holendrzy muszą bardziej się starać, aby Polacy czuli się w ich kraju mile widziani

Polaków w Holandii wciąż spotyka wiele niesprawiedliwości. fotolia.com/ fot.nicoletaionescu/ royalty free

O sytuacji polskich imigrantów w Holandii od pewnego czasu robi się coraz głośniej i krajowe media otwarcie zaczynają mówić o tym problemie. Wykorzystywanie oraz zastraszanie pracowników, zmuszanie do pracy w trudnych warunkach po kilkanaście godzin dziennie, a także niska płaca to hasła znane każdemu, kto miał do czynienia z tematem tymczasowej pracy w Holandii. Kolejnym problemem, który w rozmowie z „Algemeen Dagblad” poruszył Ambasador RP, jest wyobcowanie Polaków i całkowite wykluczenie ich z niderlandzkiego społeczeństwa.

Bez skrupułów

Pozbawione skrupułów biura pracy wciąż ściągają do Holandii nowych, łatwych do oszukania pracowników, obiecując złote góry, w rzeczywistości dając im do podpisania niekorzystne kontrakty. Złe warunki pracy, dramatyczny stan zakwaterowania i niska płaca to wciąż niestety smutna rzeczywistość.

Ambasador RP w Holandii, Marcin Czepelak, opowiada w rozmowie z gazetą „Algemeen Dagblad” o telefonach, które od kilku lat nieprzerwanie otrzymuje od rodaków. Wielu z nich przyjechało do Holandii za pracą i zostało okrutnie oszukanych.

Bezlitosne biura w maksymalny sposób naginają holenderskie prawo do swoich potrzeb i starają się zarabiać na imigrantach jak najwięcej pieniędzy. Ich skargi są natychmiastowo tłumione, ludzie boją się tego, co może się stać, gdyby stracili nawet tak fatalną pracę, którą właśnie wykonują, więc zazwyczaj milczą.

Społeczeństwo równoległe

Czepelak na łamach „Algemeen Dagblad” podkreśla fenomen zjawiska „równoległego społeczeństwa”, które, chcąc nie chcąc, tworzą polscy imigranci. Biura kwaterują swoich pracowników na obrzeżach miast, w pobliżu ich miejsc pracy, tworząc polskie enklawy.

W mediach holenderskich co rusz pojawiają się informacje o kolejnych wyskokach „pijanych Polaczków”, a mieszkańcy miast i miasteczek nie chcą mieć z nimi do czynienia. W ten sposób tworzy się błędne koło, w którym Holendrzy nie chcą mieć do czynienia z Polakami, którzy są od nich odcięci i nawet nie mają szansy na zmianę swego negatywnego wizerunku.

Właśnie ten problem, obok nieuczciwych agencji pracy, podkreśla Ambasador.

Polenhotel, czyli stygmatyzacja imigrantów zarobkowych

W Holandii pracuje obecnie około 180 000 Polaków. Jest to jedna piąta wszystkich (zarejestrowanych) imigrantów zarobkowych w kraju wiatraków. Takie ilości osób trzeba gdzieś zakwaterować i tak powstało wyjątkowe na skalę europejską zjawisko Polenhotel – hotelu dla Polaków (choć zamieszkują w nich zazwyczaj także imigranci innych narodowości).

Czepelak zaznacza, że istnienie tego ewenementu jest niestety dla polskiego społeczeństwa w Holandii stygmatyzujące. Mieszkasz w Polenhotel? W oczach Holendra będziesz postrzegany jako niewykształcony i nieokrzesany robotnik.

Zamykanie Polaków w enklawach i oddzielanie ich od reszty społeczeństwa, bez możliwości integracji i zaznajomienia się z kulturą kraju, w którym żyją, jest według Czepelaka niezwykle krzywdzące.

Ambasada próbuje działać

Jakie działania w tej sytuacji może podjąć Ambasada RP? Czepelak zapewnia, że robi wszystko, co w jego mocy. Regularne rozmowy z Ministrem ds. społecznych i zatrudnienia zwracają uwagę rządu w stronę problemów, z jakimi muszą borykać się co dzień Polacy w Holandii, jednak ministerstwo często ma związane ręce.

Ambasada szuka wsparcia wśród gmin, które goszczą największą liczbę polskich imigrantów, podkreślając wagę współpracy mieszkańców z przyjezdnymi. Według Czepelaka Holendrzy muszą postarać się, aby Polacy poczuli się w ich kraju mile widziani.

Ambasador przytacza przykład Roosendaal, które prężnie działa, aby zbudować z Polakami wspólnotę. Organizowanie drużyn piłkarskich i wydarzeń sportowych sprawia, że przyjezdni czują się pewniej, a mieszkańcy, mając z nimi kontakt, nie uważają ich za obciążenie.
testek
Reklama
Gość
Wyślij


Bliżej nas