Ambasador RP: Holendrzy muszą bardziej się starać, aby Polacy czuli się w ich kraju mile widziani

Polaków w Holandii wciąż spotyka wiele niesprawiedliwości. fotolia.com/ fot.nicoletaionescu/ royalty free
Bez skrupułów
Ambasador RP w Holandii, Marcin Czepelak, opowiada w rozmowie z gazetą „Algemeen Dagblad” o telefonach, które od kilku lat nieprzerwanie otrzymuje od rodaków. Wielu z nich przyjechało do Holandii za pracą i zostało okrutnie oszukanych.
Bezlitosne biura w maksymalny sposób naginają holenderskie prawo do swoich potrzeb i starają się zarabiać na imigrantach jak najwięcej pieniędzy. Ich skargi są natychmiastowo tłumione, ludzie boją się tego, co może się stać, gdyby stracili nawet tak fatalną pracę, którą właśnie wykonują, więc zazwyczaj milczą.
Społeczeństwo równoległe
W mediach holenderskich co rusz pojawiają się informacje o kolejnych wyskokach „pijanych Polaczków”, a mieszkańcy miast i miasteczek nie chcą mieć z nimi do czynienia. W ten sposób tworzy się błędne koło, w którym Holendrzy nie chcą mieć do czynienia z Polakami, którzy są od nich odcięci i nawet nie mają szansy na zmianę swego negatywnego wizerunku.
Właśnie ten problem, obok nieuczciwych agencji pracy, podkreśla Ambasador.
Polenhotel, czyli stygmatyzacja imigrantów zarobkowych
Czepelak zaznacza, że istnienie tego ewenementu jest niestety dla polskiego społeczeństwa w Holandii stygmatyzujące. Mieszkasz w Polenhotel? W oczach Holendra będziesz postrzegany jako niewykształcony i nieokrzesany robotnik.
Zamykanie Polaków w enklawach i oddzielanie ich od reszty społeczeństwa, bez możliwości integracji i zaznajomienia się z kulturą kraju, w którym żyją, jest według Czepelaka niezwykle krzywdzące.
Ambasada próbuje działać
Ambasada szuka wsparcia wśród gmin, które goszczą największą liczbę polskich imigrantów, podkreślając wagę współpracy mieszkańców z przyjezdnymi. Według Czepelaka Holendrzy muszą postarać się, aby Polacy poczuli się w ich kraju mile widziani.
Ambasador przytacza przykład Roosendaal, które prężnie działa, aby zbudować z Polakami wspólnotę. Organizowanie drużyn piłkarskich i wydarzeń sportowych sprawia, że przyjezdni czują się pewniej, a mieszkańcy, mając z nimi kontakt, nie uważają ich za obciążenie.

To może Cię zainteresować