Wypalenie zawodowe grozi kilku milionom pracowników w Niderlandach

Co roku NCPSB (narodowe biuro zajmujące się stresem i wypaleniem zawodowym) przeprowadza wśród osób aktywnych zawodowo ankietę, pytając między innymi o samopoczucie badanych. 

Wyniki są dość przerażające i według specjalistów, jak najszybciej należy podjąć odpowiednie kroki, aby rozwiązać problem, zanim będzie za późno. 

W 2019 roku 17 procent pytanych przyznało się, że zaczyna odczuwać pierwsze oznaki wypalenia zawodowego. Stres związany z panującą epidemią, zmianą zarówno codziennego trybu życia, jak i środowiska pracy, przyczyniły się do tego, że w tym roku twierdząco odpowiedziało aż 56 procent zapytanych, czyli około 4 miliony osób.

Obecna trudna sytuacja ekonomiczna, praca z domu czy trudności w odnalezieniu się w konfliktowych sytuacjach, to tylko kilka czynników negatywnie wpływających na osoby aktywnie zawodowo.

Wiele osób zauważyło także, że w trakcie pandemii przybyło im pracy, a nie ubyło, jak początkowo zakładano.

80 procent osób cierpiących na wypalenie zawodowe nie potrafi wcześniej zauważyć prowadzących do niego symptomów. Jest to bardzo trudne i niewielu potrafi przeprowadzić autoanalizę, aby zauważyć wszelkie niepokojące objawy. 

Bardzo ważne jest, aby pracodawcy byli świadomi zagrożenia, w którego obliczu stoją ich pracownicy. To oni powinni zacząć im się przyglądać i odpowiednio wcześnie reagować, aby nie dopuścić do najgorszego scenariusza.