Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Czytelnia

Nadużycia w polskiej ubojni. Chore mięso może znajdować się również w Holandii

Adam Świerszcz

28 stycznia 2019 12:08

Udostępnij
na Facebooku
Nadużycia w polskiej ubojni. Chore mięso może znajdować się również w Holandii

Doszło do ogromnych nadużyć w polskiej ubojni. fotolia.com/Royalty-free/Budimir Jevtic

Dziennikarz TVN24, działający pod przykrywką w warszawskiej ubojni, odkrył okropną prawdę o warunkach i jakości produkowanego tam mięsa. Holandia i pozostałe kraje Unii Europejskiej są mocno zaniepokojone zaistniałą sytuacją.

„Leżaki”

Na nagraniach z ukrytej kamery widać, jak wycieńczone i chore krowy, często niezdolne do stania o własnych siłach, są ciągnięte za sznur do ubojni. Według specjalistów, widoczne odleżyny na nogach zwierząt sugerują, że leżały na ziemi ponad 6 dni.

Do całego zajścia doszło w nocy, bez udziału lekarza oceniającego jakość mięsa. Obecność weterynarza podczas uboju to podstawowy wymóg Unii Europejskiej. Na filmie można zobaczyć, jak rzeźnicy, by ukryć dowody choroby, odcinają „brzydkie” części mięsa.

Chore krowy pochodzą głównie z hodowli mlecznej. Często, zbyt mocno eksploatowane, są podatne na wszelkiego rodzaju urazy. Takie bydło w żargonie hodowców jest określane jako „leżaki”.

Chore mięso za granicą

Eksperci ze wszystkich europejskich krajów zgłaszają swoje zaniepokojenie sytuacją ze względu na fakt, że Polska jest ważnym krajem eksportowym Unii Europejskiej. W 2017 roku ponad 42 000 ton wołowiny wyeksportowano z Polski do reszty UE. Holandia w 2015 roku przyjęła polskie mięso o łącznej wartości 247 milionów euro.

„Jeśli istnieją nawet najmniejsze dowody na to, że część tego mięsa opuściła Polskę, może to doprowadzić do alarmu bezpieczeństwa w całej Europie” — mówi Chris Elliot, prof. ds. Bezpieczeństwa Żywności na Queen’s University w Belfaście.

Materiał został nakręcony w grudniu 2018 roku. Rozpoczęto już dochodzenie mające na celu sprawdzenie, czy wołowina z tej rzeźni opuściła granice kraju.
testek
Reklama
Gość
Wyślij


Bliżej nas