W poszukiwaniu granicy... (nieodnalezionej) * - Holandia - s5

albo poprostu nie prosta...

Raczej napewno nie prosta Czarny???

Tak???

kolejna noc bezsenna przez Miłość przez jedną chwile
czas staną w miejscu przez nią całe zycie zachwiało się Wszystko teraz
zależy od drugiej osoby od tej miłości Jeśli tak naprawde człowiek Kocha jest wstanie zrobic Wszysko lecz Nie można miłości narzucić,
nie można kazać siebie kochać na siłę
W tym leży istota danej nam wolnej woli,
które jest stałym pytaniem:
czy chcesz kochać, czy wybierasz miłość?

a przesłanie... może Jeśli kochasz i jesteś szczęśliwy zaryzykuj i pozwól by i Ciebie kochano eeeee pozdrawiam

No... jeśli moja pani psycholog na to pójdzie to jak najbardziej

miłość miłość..... każdy by chciał móc każdego dnia budzić się blisko drugiej osoby patrząc na nią i cieszyć się cholernie ze jest blisko Tak poprostu sam do siebie uśmiechać się jak głupi By kazdy widział Twoje iskierki szczęścia w oczach Być wkońcu Szczęśliwym ....by zatrzymał się czas tylko dla obydwojga cieszyć się każda minutą ... sekundą..kazdego dnia dziękować Bogu ze na swej drodze życia odnalazł ukochaną osobę która jest jego ideałem jest taką jak ona/on /
Kazdego dnia będziesz prosił by do końća swych dni pozostała... zresztą kazdy napewno wie jak to jest... Tylko przychodzi dzień w którym Twój ideał złamie Ci serce ( choć nie zawsze tak jest ) Cały Twój swiat się zawalił i nie wiesz co masz zrobić poprostu nie wiesz....ale powstajesz z myślą ze kolejny raz zaufasz i będziesz szczęśliwy tylko ze znów kolejny raz upadniesz i kolejny ...z wiarą ze "wzbijesz się ku niebu" z radości kochając i być kochanym myśle ze każdy będzie tak cholernie SZCZĘŚLIWYM człowiekiem
czego życze ..... cóż innym wciąż każdego dnia pozostaje pytać się Boga ..... dla czego??? nie znając odpowiedzi prosząc o ostatnią szansę mając maleńką iskierką nadziei ............... może to co napisałam to niekażdy się z tym zgodzi .. może głupie lecz szczere i prawdziwe cóz z życia wzięte niech tylko nikt nie pozostanie sam bo samotność gorsza niż więzienie .... pozdrawiam

Odkryc milosc to za malo...milosc trzeba budowac a do tego sa potrzebne checi dwojga ludzi....a samotnosc czasami jest potrzebna,by lepiej zrozumiec samego siebie...jednak na dluzsza mete to jest gorsza niz wiezienie....
Pozdrawiam serdecznie

to jest strach przed porzuceniem, a w związku z tym przed cierpieniem... tak myślę... [file]

Przeczytalem wszystko co tu napisaliscie...najbardziej przemawia do mnie wlasnie ta mieszanka strachu i milosci...bo czyz wlasnie nie zakazany owoc smakuje najbardziej? Kazdy z Nas chyba cos takiego w zyciu czul...niby nie mozna..niby sie nie powinno...bo co mama powie...sasiedzi etc etc....a jednak...Ciagnie nas ludzi i to cholernie do wszystkiego co przeciez i tak z gory wiemy, ze rysy w Nas zostawi...Smieszne to troche...czekamy na ta jedyna i wielka milosc...i czesto na wlasne zyczenie kopiemy sobie dolki...ot co...zycie....
p.s. czarny...zostaje podobno jeszcze nadzieja...tak ludzie na miescie gadaja...

Izek78 napisał:
Odkryc milosc to za malo...milosc trzeba budowac a do tego sa potrzebne checi dwojga ludzi....a samotnosc czasami jest potrzebna,by lepiej zrozumiec samego siebie...jednak na dluzsza mete to jest gorsza niz wiezienie....
Pozdrawiam serdecznie


swiete slowa ------ .