Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

  • Amsterdam, Holandia
  • Rotterdam, Holandia
  • Haga, Holandia
  • Utrecht, Holandia
  • Eindhoven, Holandia
  • Tilburg, Holandia
  • Groningen, Holandia
  • Breda, Holandia
  • Nijmegen, Holandia
  • Enschede, Holandia

1 EUR

Czytali temat:
klaudiam Wianka B. 89kasia Agnieszka Bialowas Marta R hoper marcelii94 Sylwia M'zyene kadon Kinga666 Martin83 Martin darusek Waldeemarr (5237 niezalogowanych)
21 Postów
Bywalec
srednio dwa razy w miesiacu jestem w Elspeet a z tamtad juz tylko rzut kamieniem do Nunspeet

tam sa bardzow fajne Polskie delikatesy , jedzonko super mila obsluga i ceny w miare normalne

bardzo polecem ten sklep ( jest prawie obok Lidla )

Ja mam mniej wiecej 45 minut drogi tam ale wole tam isc niz do Utrechtu lub Amsterdamu
Zgłoś wpis
551 Postów

(Baileys)
Latający Holender
Zwyczajny czyzbys mial (nie)przyjemnosc byc w sklepie pana Kolko ?
w Goes ?
jak to czytam to widzie poprostu tego oblesnego typa, nie dosc ze jak mowisz ceny wywindowane to nadodatek facet ma tak w rodzona arogancje ze az strach sie bac
Zgłoś wpis

(MalutkaNiepokorna)
Początkujacy
Mialam watpliwa przyjemnosc robienia kiedys zakupow w Amsterdamie w takim sklepie ...Ceny kosmiczne,obsluga starala sie byc mila,co wychodzilo komicznie i trzeba bylo pare razy przeliczac,zeby cie nie oszukano...poza tym swiezosc produktow watpliwa...Nie mam pojecia jak jest teraz,bo nie bylam tam od kilku dobrych lat.Byl jeszcze jeden polski sklep w Amsterdamie,gdzie bylo milo i ceny przystepne,ale zostal zamkniety
Zgłoś wpis
475 Postów
Patboy !!!
(Patboy)
Latający Holender
Ja ma tylko doswiadczenie z jednym sklepie w NL mianowicie polskie delikatesy Patelnia w Deventer
Szczeze mowiac bylem tam tylko pare razy ceny sa holenderskie a moze i drozsze ,ja ciesze sie wogole ze mo cos polskiego kupic hahaha kiedys tego nie bylo!!!
tak jak mowili poprzednicy wyglad slepu ,daty waznosci no i wiecznie brakujacego Polskiego chleba jak i wodki no nie wazne ,ale jest!!!
wiem ze kazdy nazeka na ceny ale moze nie powinno sie tego porownowywac z Polska a wlasnie z Holandia.
Wlascicielka Panii Aldona ,bardzo mila Kobieta ktorej nie jestes w stanie niezauwazyc mieszka juz ponad 20 lat tutaj

@MAVD dzienki,czasto bywalem a nie mialem pojecia ze tam jest polski Sklep
Zgłoś wpis
1988 Postów

(Viooltje)
Latający Holender
Byłam w kilku, wrażenia podobne, ale czasem chce się polskiej chabaniny.

Wiedźma, a może pytanie powinno brzmieć: czego oczekujemy w polskim sklepie?...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------

Na pewno miło by było wejść gdzieś, gdzie zarówno obsługa, jak i asortyment nie pozostawią miejsca dla narzekań. Tylko należy zdać sobie sprawę z tego, że np. świeży chleb w miejscu oddalonym od piekarni o 100 km nie będzie na codzień. Można zamrozić, ale to wyjście lekko kontrowersyjne i do dogadania z klientami.
- Dwujęzyczna obsługa.
- Może miejsce na stoliczek, lub dwa, gdzie można wypić kawę i zjeść ciasto (ewentualnie piwo i chrupki). Tylko tu już są potrzebne inne pozwolenia.
- Patent z dawnej Polski - tzw. "teczki" w kioskach Ruchu. Płaci się abonament na ileś tam miesięcy za czasopisma i te zawsze są dostępne dla abonenta.

Jeszcze jakieś pomysły?
Zgłoś wpis
41 Postów
Jan Zelnik
(zwyczajny13)
Bywalec
Ja przepraszam Viooltje. Nie bardzo rozumiem sprawy z tymi teczkami - o co chodzi?
Co do sprawy świeżego chleba to tak naprawdę nabywcę nie interesuje sprawa odległości sklepu od piekarni. Jeżeli sklep w swej reklamie oferuje świeże pieczywo to takie ma być.
Zgłoś wpis
1988 Postów

(Viooltje)
Latający Holender
Zwyczajny, bo młodzież nie może pamiętać, starsza młodzież - owszem!
Teczki w kioskach "Ruchu" - za komuny były to dosłownie tekturowe teczki, do których wkładało się zaprenumerowane czasopisma. Bo normalnie kupić nie dało rady. Czemu? - nie wiem, nakład się nie zmieniał, może dlatego, że wydawnictwa miały ograniczony przydział papieru i farby drukarskiej?...
W każdym razie każda taka teczka miała numer przypisany do nazwiska. Szło się raz w tygodniu po tygodniki, podawało numer, pani odznaczała w kajecie i upragniony magazyn był Twój!

Chlebek... mmm... kupować w piekarni taki voorgebakken?... I piec samemu?...
Zgłoś wpis
3 Posty
Cowboy Yvar
(CowboYvar)
Początkujacy
I piec samemu?...


Tak, i ja lubię !
Zgłoś wpis

(TORNADO)
Początkujacy
CowboYvar napisał:
I piec samemu?...


Tak, i ja lubię !

Tylko kiedy Ty Cowboyu to robisz?
Zgłoś wpis

(marek_ams)
Początkujacy
Tornado upieczenie chleba zajmuje 25 min. w piekarniku na 200 C. Zrobienie ciasta ok 15 min i zostawiasz do wyrosniecia na 45 min. i zakladajac ze ktos upiecze sobie powiedzmy 2 chleby srednich rozmiarow to 20 minut pracy na przesterzeni tygodnia jest tego warte a sam zapach swiezego chleba wynagradza ten ogrom pracy.

Co do polskich sklepow to moge mowic o Amsterdamie. W ubieglym roku otworzyli polski sklep na
Van Woustraat i wpadam tam od czasu do czasu glownie po wedliny, miod czy polskie Laciate 3.2 czy twarog bo w holenderskich sklepach ciezko o te artykuly. Przyznam ze ceny prasy polskiej zwalaja z nog bo jesli wiem ze przykladowo National Geographic kosztuje w PL 12.99 a we wspomnianym sklepie trzeba za niego zaplacic 6.10 E (0k 25,40 zl) !!! To tylko przyklad prowizja ponad 100% to gwalt w bialy dzien
Sklep jednak jest czysty do obslugi nie mam zadnych zastrzezen i mam tylko nadzieje ze w koncu ktos otworzy polski lokal w Amsterdamie choc pamietam jaki los spotkal Bar Polski w Haarlem.
Zgłoś wpis


Bliżej nas