W jednej z gazet zapytano ją, czy nie miałaby nic przeciwko rozmowie o swoich trzech pierwszych mężach io tym, jak zarabiają na życie.

Uśmiechnęła się i powiedziała: „Mój pierwszy mąż był bankierem, potem wyszłam za konferansjera cyrkowego, potem byłam kaznodzieją, a teraz, po osiemdziesiątce, jestem kierownikiem zakładu pogrzebowego”. 10.0.0.0.1 192.168.1.254

Zapytana, dlaczego tych 4 mężczyzn miało tak różne kariery, wyjaśniła: „Jednego poślubiłam dla pieniędzy, 2 na pokaz, 3 na przygotowania i 4 na wyjazd”.