Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
testek
Proszę się zalogować lub zarejestrować by zobaczyć lub zmodyfikować swój profil.
Czytali temat:
Barbara Overmeijer (5447 niezalogowanych)
12 Posty
ANNA BALEWICZ
(ankanula)
Bywalec
Przychodzi matka z dzieckiem do sklepu, dzieko szarpie matke za rękaw i mowi - "Mamo, mamo chce mi się jeść i pić".
Obok stoi facet i mówi- "Niech mu pani kupi arbuza to zje i sie napije", na co matka - "Zwal se pan konia nogami to se pan poruchasz i potańczysz"
Zgłoś wpis
12 Posty
ANNA BALEWICZ
(ankanula)
Bywalec
W nocy do mieszkania włamał się złodziej. Świeci latarką, szuka kosztowności i nagle słyszy głos:
-Jezus cię widzi....... - rozgląda się ale nikogo nie zauważył, szuka dalej
a tu znowu ten sam głos:
- Jezus cię widzi...... - facet się wkurzył, rozgląda się porządnie, patrzy, a w klatce siedzi papuga i powtarza:
- Jezus cię widzi....
- A Ty kto?!! Jak się nazywasz? A papuga na to:
- Mojżesz
- Mojżesz? Idiotyczne imię dla papugi!
- Nie gorsze niż Jezus dla rottweilera...
Zgłoś wpis
12 Posty
ANNA BALEWICZ
(ankanula)
Bywalec
Amerykański statek kosmiczny doleciał na Marsa. Załoga zbiera się do wyjścia, aż tu nagle podleciało dwóch Marsjan i... ...bbzzzzz... ...zaspawali im drzwi wyjściowe. Amerykanie probują wyjść... 10 minut, 30 minut... Po godzinie się udało. Wyszli, a tam czeka na nich grupka Marsjan. Kosmonauci witają się i pytają:
- Czemu zaspawaliście nam drzwi?
Na co Marsjanie:
- Zawsze tak robimy nowym przybyszom, ale to chyba nie problem. Niedawno tu Polacy byli... koledzy zaspawali im drzwi, a oni po 5 minutach już byli na zewnątrz. I jeszcze prezenty rozdali!
Amerykanie:
- Prezenty? Polacy? Jakie prezenty?
Marsjanin:
- Wpier....l się to nazywało czy jakoś tak... ale wszyscy równo dostali.
Zgłoś wpis
12 Posty
ANNA BALEWICZ
(ankanula)
Bywalec
W pewnym ogrodzie zoologicznym żyła młoda małpa bardzo rzadkiego i cennego gatunku. Któregoś dnia, podczas rutynowego badania, weterynarz stwierdził, że małpa jest w stanie silnej depresji, która nieleczona doprowadzi ją do niechybnej śmierci. Powodem depresji jest brak partnera. Niestety ani w krajowych, ani zagranicznych ogrodach zoologicznych nie było samca tego gatunku. W końcu dyrektor zoo przypomniał sobie o panu Mieciu, który karmił małpę i czyścił jej klatkę.
-Może on, w końcu z małpą zżyty... - pomyślał i postanowił zaproponować panu Mieciowi trzysta złotych za stosunek z małpą. Wezwał go na dywanik i tłumaczy, że małpa musi mieć seks, inaczej zdechnie.
-Czy zgadza się pan to zrobić za trzysta złotych?
Pan Miecio na to, że i owszem, ale ma trzy warunki:
-Po pierwsze: może przy tym być tylko jeden świadek, bo wstydliwy jestem. Po drugie: będę ją brał od tyłu.
-Ok, panie Mieciu, one lubią tylko od tyłu, sprawę świadka też załatwimy. A jaki jest trzeci warunek? - pyta lekko zaniepokojony dyrektor.
-Chodzi o pieniądze... Te trzy stówy dam wam dopiero po wypłacie...
Zgłoś wpis
12 Posty
ANNA BALEWICZ
(ankanula)
Bywalec
24 grudnia. Dwa wygłodniałe wilki postanowiły coś upolować w zasypanej śniegiem puszczy. Złapały trop łosia. Pogoń trwała kilka godzin, aż zagnały rogacza w pułapkę bez wyjścia.
- Dobra - powiedział ludzkim głosem (jak to Wigilię) zadyszany łoś - Wygraliście. Zabijcie mnie ale mam ostatnią prośbę. Wczoraj moja stara zrobiła mi na tyłku tatuaż, powiedziała, że to niespodzianka i że odczyta mi to dopiero po kolacji wigilijnej. Jeśli mam przedtem umrzeć to powiedzcie mi co tam jest napisane - i rogacz odwrócił się do nich tyłem wypinając zad. Wilki schowały kły i podeszły zaciekawione do dupy łosia.W tym momencie rogacz wyprostował się i z ogromną siłą walnął tylnymi kopytami w dwa kosmate wilcze łby. Obaj prześladowcy wylecieli w powietrze jak z wystrzeleni z katapulty. Po paru minutach jeden z nich poruszył się lekko, otworzył oko i patrząc na martwego kolegę wymamrotał :
- On to zawsze był głupi ale po ch*j ja podchodziłem!? Przecież ja ku*wa czytać nie umiem!
Zgłoś wpis
9 Postów
Karolina Skalmowska
(KarolinaS)
Początkujacy
Dwaj staruszkowie wygrzewają się w słońcu na ławeczce. Nagle jeden mówi:
- Wystarczy Edziu, że zdejmiesz spodnie, a powiem ci ile masz lat..
- Eeee, niemożliwe...
Ale po chwili dodaje:
- Dobrze Władziu, zobaczymy.
I ściąga spodnie. Dziadek Władek dłuższą chwilę studiuje skurczone przyrodzenie kolegi i mówi:
- Masz osiemdziesiąt siedem lat.
- Genialne! Skąd wiedziałeś????
- Wczoraj mi powiedziałeś.
Zgłoś wpis
9 Postów
Karolina Skalmowska
(KarolinaS)
Początkujacy
Późno w nocy wraca mąż do domu. W przedpokoju zdejmuje płaszcz i
zaczyna tłumaczyć się stojącej w drzwiach pokoju żonie.
- Wiesz kochanie po pracy skoczyliśmy z kolegami na piwko.
- Tak mój Supermenie - odpowiada żona
- A potem poszliśmy całą grupą na mecz.
- Tak mój Supermenie.
- Po meczu zaszliśmy do Zdzicha Maliniaka pogadać o nowym cyklu
produkcyjnym w naszym zakładzie.
- Tak mój Supermenie - odpowiada jak katarynka żona.
Mąż już nieźle zirytowany pyta podniesionym głosem.
- Czego do cholery jasnej nazywasz mnie cały czas Supermenem ?
- Bo tylko Supermen zawsze zakłada majtki na spodnie.
Zgłoś wpis

()
Początkujacy
wchodzi facet do baru i mowi:
-whisky prosze
-z lodem?pyta barmanka
--nie, bez loda..
Zgłoś wpis
6 Postów
Początkujacy
Facet wraca od lekarza i mówi żonie, że dowiedział się, że zostało mu tylko 24 godziny życia. Po tych słowach prosi ją o seks. Oczywiście żona zgadza się. Jakieś sześć godzin później facet idzie do żony i mówi:
- Kotku, zostało mi tylko 18 godzin życia. Moglibyśmy zrobić to jeszcze raz?
Żona oczywiście się zgadza i robią to znowu. Później facet idzie do łóżka, patrzy na zegarek i uświadamia sobie, że zostało mu tylko 8 godzin. Dotyka ramienia żony i mówi:
- Kotku, zróbmy to jeszcze raz, zanim umrę.
- Oczywiście, kochanie - mówi żona.
Kochają się trzeci raz. Potem żona odwraca się i zasypia.
Facet martwi się zbliżająca się śmiercią, przewraca się z boku na bok i wierci, aż w końcu zostaje mu tylko 4 godziny życia. Klepie żonę, a ta się budzi.
- Kochanie, zostało mi tylko 4 godziny życia. Czy myślisz, że moglibyśmy...
W tym momencie żona siada i mówi:
- Słuchaj, ja muszę rano wstać, ty nie!
Zgłoś wpis
6 Postów
Początkujacy
W kolejce stoją 6-letni syn i ojciec. Przed nimi stoi gruba baba - tak ze 150 kg minimum. Synek mówi do ojca:
- Tato, patrz jaka ta baba jest ogrooomnaaaa...
Ojciec się zaczerwienił, głupio mu się zrobiło i mówi:
- Synku, nie można tak mówic o ludziach.
- Ale ona jest taka gruuubaa... nigdy nie widziałem takiej grubej baby.
- Dobrze, ale to niegrzecznie w ten sposób mówić o innych.
W tym momencie kobiecie przy pasku odzywa się komórka - pi, pi, pi...
A synek z przerażeniem:
- Tato! Uważaj! Będzie cofać!
Zgłoś wpis


Bliżej nas